Właściciel, który zauważy dziwne zmiany skórne u swojego pupila nie powinien leczyć ich na własną rękę. O ile kot himalajski zazwyczaj choruje na grzybicę, o tyle czasami dopadają go też inne choroby skórne, w związku z tym trudno jest stwierdzić, co tak na prawdę złapał.

Należy udać się do weterynarza, aby ten zdiagnozował problem. Jeżeli rzeczywiście mamy do czynienia z grzybicą to proces leczenia będzie bardzo czasochłonny. Najprawdopodobniej na samym początku lekarz użyje lampy Wooda, aby sprawdzić czy rzeczywiście kot zachorował na grzybicę. Nadgorliwy właściciel, który wcześniej posmaruje zmienione chorobowe miejsce maścią z antybiotykiem doprowadzi do tego, że obraz pod lampą będzie zaburzony, a diagnostyka nieobiektywna. W przypadku, gdy badanie wykaże, że jest to grzyb to lekarz zaleci wykonanie posiewu. Na wynik tego badania będzie trzeba poczekać kilka dni. Po ustaleniu, z jakim szczepem mamy do czynienia można wprowadzić właściwe leczenie. Stosuje się zazwyczaj maści z odpowiednim antybiotykiem.